Agnieszka Jaroszewicz

…A raczej dwie Agnieszki na misyjnym szlaku

Archive for maj, 2008

Pięćdziesiątnica 2008

Głośny, niemy krzyk z głębokości serca:

“Przyjdź, Duchu Stworzycielu, przyjdź, Duchu Pocieszycielu!”

Przychodzi taki czas w życiu, kiedy, jak apostołowie

wiemy, że Chrystus zmartwychwstał, jeszcze żyjemy Jego radością

ale skoro nie jest z nami tak jak dawniej,

wracamy do naszego pustego wieczernika

do tej samotności duszy, którą tylko Bóg może wypełnić.

 

Niech ten krzyk Kościoła w żywych kamieniach, które go budują

Ten krzyk, który nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi,

Będzie dziś i Twoim doświadczeniem.

Niech w Twojej błogosławionej pustce zapłonie ogień Miłości Ducha

Oświeci Twoje życie i je przemienia

I przybliża coraz bardziej do serca Mistrza.

Trudnych pytan ciag dalszy

Oratorium popołudniowe (równie dobrze każde inne spotkanie z dziećmi). Słyszę pytania raczej nie do pomyślenia w Polsce, a tutaj tak codzienne jak gra w piłkę nożną:
– Czy masz tatę?
– Taaak…
– Ja nie. A nie! Mam.
– To dlaczego najpierw powiedziałaś, ze nie masz?
– Ach, tam…
Więc prawda pozostaje w sferze domysłów.
Tata i mama to w ogóle temat, który można podejmować na wiele sposobów. Ale pytania o imiona rodziców nigdy nie są pierwsze. Wyprzedza je inne:
– Twój tata żyje?
– Tak
– A mama?
– Też
– (i dopiero:) Jak mają na imię?
Rodzina tutaj zawsze ma jednego członka więcej: Śmierć. Taka oswojona, zadomowiła się pod wieloma ubogimi dachami.