Agnieszka Jaroszewicz

…A raczej dwie Agnieszki na misyjnym szlaku

Spojrzenie dające życie cz.II

12
14

(…) Matka Nocoll zaprosiła mnie na teren klauzury. Najpierw zaprowadziła mnie przed Najświętszy Sakrament, potem oprowadziła po klasztorze wyjaśniając najważniejsze reguły, pokazała mi moją celę, aż w końcu znalazłyśmy się przed maleńkim ołtarzykiem poświęconym Adele Garnier – założycielce zgromadzenia, Janowi Pawłowi II i polskim męczennikom zamordowanym na początku lat 90 – tych w Chimbote. franciszkanie-meczennicyByli to dwaj franciszkanie: O. Zbigniew Strzałkowki i O. Michał Tomaszek, pochodzący z Łękawicy k/Żywca. To właśnie tam położono mi na rękach relikwie tych męczenników: flakonik z ziemią zmieszaną z krwią zabitych zakonników. Trudno powiedzieć, że powaliło mnie na kolana, bo już od jakiegoś czasu obie klęczałyśmy, ale był to jeden z piękniejszych momentów. Uwielbiałam tam wracać, brać je do rąk i patrzeć na nie. Nasuwały mi się wtedy myśli, że potrzebna jest taka ofiara życia, dzięki której być może tak ja ta krew misjonarzy wsiąknęła w ziemię, tak Boża Ewangelia przeniknie serca mieszkańców tej ziemi.

c.d.n.

  1. Teri napisal(a),

    Serdeczności, na pewno potrzeba taka ofiara, każdy z nas powinien zatrzymać się i pomyśleć, a my biegniemy za szybko

  2. Teri napisal(a),

    Kochana , ja juz z życzeniami, bo znikam na chwilę, wpadnę …na Sylwestra…
    Niech świąteczne życzenia mają moc spełnienia, te całkiem błahe i te ważne, te dostojne i te ciut niepoważne, niech wszystkie się spełnią,z pomocą Bożej Dzieciny .Czaru świątecznej atmosfery dopełnienia! Tego wszystkiego życzą Tobie i Bliskim i odwiedzającym tego ślicznego bloga
    ps nowa notka na blogu zapraszam

Dodaj komentarz